Informacje

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Wypadek podczas „kuligu” w Walichnowach

wyjaśniamy okoliczności wypadku drogowego podczas tzw. "kuligu"

Do wypadku doszło 8 stycznia 2016r.przed godziną 16 – tą w Walichnowach w powiecie wieruszowskim. Według wstępnych ustaleń, kierujący qadem 32 – letni mieszkaniec powiatu wieruszowskiego, holował za swoim pojazdem siedzącego na worku z tworzywa sztucznego wypełnionego słomą 33 – letniego mieszkańca gminy Sokolniki. W trakcie jazdy na ulicy Słonecznej podróżujący na worku mężczyzna na oblodzonym i zaśnieżonym łuku drogi zjechał do przydrożnego rowu i uderzył głową zamarzniętą skarpę. W wyniku wypadku siedzący na worku mężczyzna z obrażeniami ciała, nieprzytomny został zabrany do szpitala. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Kierujący qadem w chwili zdarzenia był trzeźwy. Od poszkodowanego pobrano krew do badań. Za spowodowanie wypadku drogowego grozi kara do trzech lat pozbawienia wolności. Dokładne okoliczności tego wypadku wyjaśniają policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Wieruszowie.

 

W trosce o bezpieczeństwo w okresie zimowym policja apeluje :

Nigdy nie zjeżdżamy na sankach w pobliżu dróg – także tych rzadko uczęszczanych. Zwracamy uwagę, czy zachowana jest bezpieczna odległość do najbliższej ulicy.

Rzucając się śnieżkami, nie łączymy miękkiego śniegu z kawałkami lodu czy kamyczków. Nie celujmy w twarz drugiej osoby, w nadjeżdżające samochody – zaskoczony kierowca może stracić równowagę i spowodować wypadek.

Na łyżwach jeździ się tylko w wyznaczonych miejscach. Stawy, jeziora czy rzeki, nawet jeśli pokryte są (z pozoru!) grubą warstwą lodu, nie są bezpiecznym miejscem do zabawy. Lód w każdej chwili może się załamać!

Zjeżdżając na nartach czy sankach, pamiętamy o obowiązujących na stokach przepisach i zasadach bezpieczeństwa. Warto też zapoznać się z dekalogiem narciarskim, opracowanym przez GOPR

Nie doczepiamy sanek do samochodu. Źle zabezpieczony kulig lub wyznaczenie nieodpowiedniej trasy przejazdu kuligi może stwarzać duże zagrożenie dla naszego bezpieczeństwa.

Nie gramy w „hokeja na lodzie” na ulicy. Zajęci zabawą, możemy nie dostrzec w porę nadjeżdżającego samochodu.

Pamiętamy, że w zimowe dni kierowcy mają ograniczoną widoczność, a samochody potrzebują dłuższego czasu hamowania. Nie przebiegamy przez ulicę. Nie przechodzimy w miejscach niedozwolonych.

Pamiętamy też, by doczepić do rękawa lub plecaka elementy odblaskowy.

Widząc zwisające z dachów sople, nie strącamy ich patykami lub kamieniami. Informujemy o nich osobę dorosłą.

Uważamy na źle zabezpieczone konstrukcje ze śniegu. Dach „igloo”, w momencie odwilży, grozi zawaleniem i przysypaniem nas. O nieszczęście nietrudno !

Powrót na górę strony